Prawo do bycia odłączonym to warunek zdrowego środowiska pracy

Z nastaniem pandemii coraz częściej zaczęto mówić o negatywnych konsekwencjach przenikania się świata zawodowego i prywatnego. Praca zdalna, cyfrowy nomadyzm, wszechobecne urządzenia elektroniczne i napływające z nich powiadomienia sprawiają, że coraz trudniej nam “odłączyć się” od pracy, co nie pozostaje bez wpływu na nasz dobrostan. Dlaczego warto walczyć o prawo do bycia offline? Czy odłączony pracownik jest mniej efektywny? I czy prawo do bycia odłączonym znajduje odbicie w regulacjach i przepisach prawa pracy?

Autorka: Marta Kapica, Instytut Cyfrowego Obywatelstwa
Fot.: Oğuzhan AkdoğanUnsplash

Postęp technologiczny, coraz nowocześniejsze środowisko pracy, a także zjawiska takie jak praca zdalna z domu lub cyfrowy nomadyzm zaczęły wpływać na zacieranie się granic życia prywatnego i zawodowego. I wbrew pozorom, nie dotyczy to tylko pracowników realizujących się zawodowo poprzez pracę zdalną czy hybrydową, ale także tych pracujących w 100% w miejscu pracy. Wielu z nas  w czasie wolnym odbiera przecież  e-maile na służbowym telefonie, odnotowuje powiadomienia z aplikacji, odbiera służbowe telefony wieczorem lub w weekendy. Ten stan rzeczy nieprzerwanie przybiera na sile, a swoje apogeum zaliczył w czasach twardych lockdownów podczas pandemii COVID-19, kiedy to świat pracy i domu stopił się w jedną całość. To wszystko nie pozostaje bez wpływu na nasze samopoczucie. Stała dostępność męczy pracowników, sprawia, że jesteśmy mniej efektywni, stresuje, zmniejsza poczucie satysfakcji z życia, ponieważ negatywnie wpływa na życie rodzinne i towarzyskie.

Jednocześnie postawa stałej dostępności jest niejednokrotnie oczekiwana przez pracodawców oraz współpracowników, którzy zdążyli się już przyzwyczaić do tego, że wszyscy są maksymalnie reaktywni o dowolnej porze dnia i nocy. Na szczęście coraz więcej mówi się o tym, że pracownicy mają prawo do bycia poza kontaktem po pracy i wiele wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości kwestia ta zostanie uregulowana systemowo. 

Na ten moment brakuje konkretnych regulacji dotyczących prawa pracowników do bycia odłączonym. Stanowisko Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej mówi, że kwestie pracy online i prawa do bycia offline nie muszą być osobno regulowane, bowiem mają do nich zastosowanie ogólne zasady wynikające z Kodeksu Pracy. 

– To prawda, kodeks pracy mówi o kwestii kontaktów pracodawcy z pracownikiem po godzinach pracy, jednak ze względu na to, jak silnie urządzenia ekranowe stymulują nasz mózg, potrzebujemy dodatkowych przepisów, które sprawią, że nie tylko pracodawca i współpracownicy nie będą żądać naszej uwagi po godzinach pracy, ale także my sami będziemy potrafili wyłączyć się z tego kontaktu – tłumaczy Magdalena Bigaj z Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa. 

Temat prawa do bycia odłączonym pojawia się więc coraz częściej na forum Unii Europejskiej. Już 21 stycznia 2021 roku Parlament Europejski wystosował rezolucję do Komisji Europejskiej z poleceniem zajęcia się tym tematem prawa do bycia odłączonym (the right to disconnect). W najbliższym czasie pracodawcy Unii Europejskiej mogą się więc spodziewać konkretnych wytycznych dotyczących umożliwienia pracownikom odłączania się od służbowych obowiązków w czasie wolnym od pracy. 

Co to może oznaczać w praktyce? Wszystko wskazuje na to, że powstaną nowe regulacje dotyczące pracodawców, które będą umożliwiać pracownikom odłączenie się. Według dyrektywy Parlamentu Europejskiego możemy się spodziewać takich rozwiązań jak:

  • jasno sprecyzowane ustalenia mówiące o możliwości wyłączania służbowych urządzeń poza godzinami pracy; 
  • na poziomie informatycznym pracodawcy powinni dysponować odpowiednimi narzędziami, dzięki którym będzie możliwy pomiar czasu i faktyczne odłączenie się od powiadomień, wiadomości itp. 
  • pracodawcy powinni także zapewnić pracownikom edukację związaną z używaniem narzędzi cyfrowych, higieną cyfrową oraz work-life balance, tak, aby sami pracownicy byli świadomi zagrożeń wynikających ze stałego przebywania w smogu informacyjnym;
  • nie dyskryminowanie pracowników za egzekwowanie prawa do bycia odłączonym poza godzinami pracy. 

Według ekspertów prawo do bycia odłączonym może być w niedalekiej przyszłości egzekwowane z dużą surowością. Tu warto dodać, że precedens miał już miejsce we Francji w 2018 roku, kiedy to pracownik oskarżył firmę o brak możliwości odłączenia się poza godzinami pracy, za co zasądzono mu rekompensatę od pracodawcy w wysokości 60.000 euro.

Dlaczego warto dbać o to, aby pracownicy rozdzielali życie zawodowe i prywatne? Paradoksalnie pracownik, który nie odpowiada na maile i telefony poza godzinami pracy, jest bardziej efektywny niż ten, który jest stale dostępny. Odłączenie to mniej stresu, większa produktywność i świeższy umysł. Multitasking, czyli stałe przełączanie się z zadania na zadanie lub – co gorsza – wykonywanie kilku zadań w tym samym czasie, zwiększa liczbę popełnianych błędów, a w dłuższej perspektywie może prowadzić do wypalenia zawodowego. 

Warto tu dodać, że Polacy to jeden z dwóch narodów, które w całej UE pracują najwięcej – w skali roku aż 7 tygodni dłużej niż Niemcy, stojący na podium, jeśli chodzi o najkrótszy czas pracy. Jeśli dodać do tego te wszystkie godziny i minuty poświęcone na odbieranie służbowych telefonów oraz czytanie i odpisywanie na maile poza godzinami pracy, wynik ten staje się szokujący. 

Cóż więc zrobić? Dopóki konkretne regulacje nie weszły jeszcze w życie, świadomi pracownicy powinni na własną rękę egzekwować swoje prawo do bycia odłączonym. Natomiast odpowiedzialni pracodawcy winni budować taką kulturę pracy, która będzie promować efektywną pracę bez wymuszania stałej obecności. Słowem – wyprzedzać to, co nieuniknione i tworzyć nowe, lepsze standardy pracy, które ściągną wartościowych pracowników równie skutecznie co benefity takie jak karta sportowa czy ubezpieczenie medyczne. Możliwość odłączenia się od zawodowych powiadomień jest bowiem realną i konieczną inwestycją w dobrostan pracownika. 

– 

Instytut Cyfrowego Obywatelstwa wspiera pracodawców we wdrażaniu prawa do bycia odłączonym. Wykonujemy diagnozy poziomu higieny cyfrowej w miejscu pracy, w tym audyty realizacji prawa do bycia odłączonym i pomagamy zaimplementować higienę cyfrową w kulturze pracy. Prowadzimy także warsztaty i szkolenia z higieny cyfrowej i cyfrowego obywatelstwa dla kadry zarządzającej i pracowników. Więcej informacji w dziale „Dla Pracodawców”.